Forum www.obedienceinfo.fora.pl Strona Główna www.obedienceinfo.fora.pl
Forum poświęcone wszystkiemu co dotyczy dyscypliny obedience.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

30 czerwiec 2013, PP w Myślęcinku k. Bydgoszczy
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 19, 20, 21  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.obedienceinfo.fora.pl Strona Główna -> Zawody Krajowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anna Łuczak




Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 17:04, 11 Lip 2013    Temat postu:

Ula ale gdzie w agility czy frisbee jest instynkt stróżowania czy pasienia. Ja rozumiem ao co Natalii chodzi, ale nie lubię takich mało merytorycznie napisanych postów.

I nie do końca zgadzam się z tym co napisałaś o psach myśliwskich - tam bardzo często pies nie dostaje w nagrodę za posłuszeństwo zwierzyny bo np właśnie od tej zwierzyny jest odwoływany. Ale to jest duży oftop


Ostatnio zmieniony przez Anna Łuczak dnia Czw 17:06, 11 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Renata Janicka




Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 272
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 17:09, 11 Lip 2013    Temat postu:

Ula, a co z tzw will to please? I samą chęcią pracy z człowiekiem?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Łukasz Sądaj




Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rzeszów / 3city

PostWysłany: Czw 17:43, 11 Lip 2013    Temat postu:

Ula, ale zawody to jest mały procent tego wszystkiego co się nazywa OBEDIENCE a na koniec przebiegu i tak pies dostaje nagrodę - michę, piłkę, cokolwiek. Całe przygotowanie do tych kilku minut, może kilkudziesięciu w roku opiera się na instynkcie łupu/przetrwania. Pisanie, że w ogóle psiego instynktu się nie wykorzystuje do Obi to moim zdaniem pomyłka Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Natalia Sakowska




Dołączył: 08 Maj 2012
Posty: 371
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 18:37, 11 Lip 2013    Temat postu:

O kurdę, widzę że Ula mnie wyprzedziła w odpowiedzi na wasze posty.. no nic, nie pozostaje mi nic innego jak podziękować za to Wesoly. Dzięki Ula! Wesoly

Mimo wszystko odpowiem wam też sama, żeby nie było, że się kimś wyręczam i już rozwiewam Wasze wątpliwości i wyjaśniam o co mi chodziło. Na forum to jednak ciężko się wysłowić zachowując zwięzłość i jasność myśli jednocześnie Mruga.

1.Tak, psiak na obedience pracuje na popędzie łupu jakim jest nagradzanie np piłką, poza tym pracuje za żarcie.
2. Popęd łupu to jeszcze nie jest instynkt pasterski - mylę się? Samo pasienie stada, prowadzenie go, oddzialnie sztuki i inne zadania owczarków zaganiających nie opiera się tylko na popędzie łupu. Na forum jest tu kilka osób (od aussie) które trenują też pasterstwo, to może się wypowiedzą i ewentualnie wyjaśnią mi że nie mam racji. Jednak póki co wg mnie czynne pasienie jest dużo bardziej skomplikowaną antymaterią niż pogoń za uciekającym wełnianym zwierzem.
3. Źle się wyraziłam, że napisałam iż na agility i frisbee pies pracuje na instynkcie a na obi nie. W zasadzie zrobiłam tu mega skrót myślowy, który już prostuję. Psy trenowane do obi, agi i frisbee pracują głównie na popędzie łupu - TAK. Tylko że podczas startu w agility i frisbee pies pracuje po pierwsze na bardzo wysokim pobudzeniu, po drugie dostaje nagrody w trakcie startu (na frisbee jest to pogoń, skok i chwyt, na agility samo wysokie podjaranie jest nagrodą + 99% psów po prostu kocha agility i nie trzeba ich niewiadomo jak do tego motywować, one chcą to robić, a w dodatku sam przebieg jest baaaardzo krótki i mało który pies zdążyłby się zdemotywować w tak krótkim czasie nie dostając piłki czy żarcia). Obedience to jedyny sport z tych trzech, podczas którego pies nie ma takich po pierwsze pobudzeń, po drugie nie dostaje nagród przez długi czas. Dlatego tym bardziej nie ma co go porównywać do pasterstwa.
4. Łukasz, obedience, to nie tylko starty w zawodach, to masa, masa, masa, bardzo rozłożonego, rozdrobnionego treningu poszczególnych czynności i składanie tego w całość.... co absolutnie nie zmienia faktu, że pies nie jest potem nagradzany pracą na instynkcie (pasterskim, w przypadku bordera), tylko samą możliwością pogoni. Popęd pogoni, to popęd pogoni. Instynkt pasterski to instynkt pasterski. Na obi nagradzasz popędem pogoni + żarciem (niezależnie czy w treningu, czy po przebiegu), na zaganianiu kaczek nagradzasz samą możliwością tego, że on to robi.
5. Niezależnie czy to zawody w Pipidówce czy MŚ - pies za swoją pracę powinien być nagrodzony (tak wiem, to niezgodne z regulaminem co do którego jestem ponoć tak wielką ignorantką). My, jak pracujemy też liczymy na wynagrodzenie od szefa. Nikt z nas nie będzie robił za przysłowiowe "Bóg zapłać" od szefostwa Mruga. A wg nowych skandynawskich tendencji obedience to psy już się blisko do tego zbliżają i każdy kto jest bardziej entuzjastyczny, od razu dostaje pałką po głowie i jest strącany do parteru. Przykre... Ja uważam, że warto się ucieszyć na przebiegu, zwłaszcza jeśli psu ma to pomóc i nic mnie nie obchodzi, że zostanę zdyskwalifikowana Jezyk.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Renata Janicka




Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 272
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 18:38, 11 Lip 2013    Temat postu:

Anna Łuczak napisał:
Ja rozumiem ao co Natalii chodzi, ale nie lubię takich mało merytorycznie napisanych postów.

Podobnie ...

Natalia, patrząc na psa który wygrał tegoroczne MŚ uważasz że on nie pracuje na wysokiej motywacji i pobudzeniu? Dla mnie ten pies wygląda tak jakby pasł, chodzi mi o podejście psa do wykonywania zadania jakim jest 20 minutowy przebieg obedience.
On jest równie zmotywowany i pobudzony jak Harry non stop machający ogonem, tylko inaczej to okazuje.

Tak przy okazji, psy uwielbiające aportować mają co najmniej dwie nagrody w przebiegu obedience, psy uwielbiające wysyłanie też, psy uwielbiające ruch też.


Ostatnio zmieniony przez Renata Janicka dnia Czw 18:47, 11 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Łukasz Sądaj




Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rzeszów / 3city

PostWysłany: Czw 19:21, 11 Lip 2013    Temat postu:

No dla mnie to też nie jest tak, że pies nie ma nagród na ringu.

Na zostawaniu jak przewodnicy wracają to widać po psach, że się cieszą, aportowanie dla aporterów jest nagrodą, przywołanie też może być samonagradzające, wysyłanie do kwadratu - dla wielu psów to nagroda, dla wąchaczy wyszukiwanie patyczka to czysta radość. Kluczem jest to żeby tą nagrodę wykorzystać i pies się i nagrodził i jednocześnie był dokładny i precyzyjny i zrobił przy tym dokładnie ćwiczenie. Zdarza się, że pies się nagrodzi za bardzo i zrobi 5 kółek w koło placu z koziołkiem itp. Oczywiście są ćwiczenia, gdzie ciężko o samonagradzanie jak np. chodzenie przy nodze, pozycje w marszu czy na pozycje odległość, ale przy zakodowanym sygnale zwolnienia i potwierdzenia dobrze wykonanej roboty, słowo free po ćwiczeniu już jest nagrodą. Wystarczy popatrzeć na Dobbisia Asi, który na słowo free skacze pod sufit i wcale go nie trzeba zachęcać i nakłaniać do radości.


A Natalia, skąd wiesz jak jest w Skandynawii? Po semi z Marią Brandel i zawodach z Catriną można raczej dojść do wniosku, że w Skandynawii nie ma tendencji do lania po łbie wesołych psów, tylko jest tendencja do szkolenia psa na niskim poziomie pobudzenia i wysokiej efektywności i precyzji. Ja to rozumiem, bo co z tego, że pies wesoło pohopsa do kwadratu jak przestrzeli go radośnie i pohasa za ring z uśmiechem na pysku, albo po 3 cwiczeniach z tej wesołości i pobudzenia się wypali i będzie miał dość. Oczywiście jeżeli pies ma wrodzony radosny wyraz pracy to tego się nie neguje, ale ważniejsze żeby był skupiony na zadaniu i precyzyjny w tym co robi. Punkty się traci za niedokładność a nie za brak wesołości. Sędziowie na MŚ chyba potrafią odróżnić psa bitego i bojącego się od skupionego. A to, że Ty wolisz jabłko a nie gruszki...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anna Łuczak




Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 19:36, 11 Lip 2013    Temat postu:

Natalia Sakowska napisał:
A wg nowych skandynawskich tendencji obedience to psy już się blisko do tego zbliżają i każdy kto jest bardziej entuzjastyczny, od razu dostaje pałką po głowie i jest strącany do parteru. Przykre...


O wow... To bardzo skutecznie ukrywali na wszystkich seminariach takie podejście.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Natalia Sakowska




Dołączył: 08 Maj 2012
Posty: 371
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 19:49, 11 Lip 2013    Temat postu:

LOL dobra ja się poddaję. Aportowanie FORMALNE takie jak w obi jest dla psa nagrodą?
Kurde, zajebiste macie psy! Wytulcie je ode mnie, ucałujcie i wygłaszczcie. Naprawdę gratuluję i podziwiam, skoro aporty formalne są dla niech samonagrodzeniem. Na następnych zawodach muszę zwrócić na to uwagę, jak wasze psy wykonują to ćwiczenie. I proszę bez osobistych wycieczek pt "współczujemy twojemu psu, skoro dla twojego nie jest ono nagrodą samą w sobie" itd, ok? Mruga
Wycofuję się z dyskusji, bo mnie ona przerasta i pozdrawiam wszystkich, którzy rozumieją o co mi chodzi, ale chcą się poczepiać za słówka Wesoly.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Łukasz Sądaj




Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rzeszów / 3city

PostWysłany: Czw 19:55, 11 Lip 2013    Temat postu:

Już nie jest, bo dostał odpowiednio po łbie za radość na modę skandynawską.


Obejrzyj start goldenki Nory od Moniki Krelli albo Berka to zobaczysz co to radość przy aporcie


Ostatnio zmieniony przez Łukasz Sądaj dnia Czw 19:57, 11 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ula Charytonik




Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 369
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 20:18, 11 Lip 2013    Temat postu:

Natalia Sakowska napisał:
LOL dobra ja się poddaję. Aportowanie FORMALNE takie jak w obi jest dla psa nagrodą?
Kurde, zajebiste macie psy! Wytulcie je ode mnie, ucałujcie i wygłaszczcie. Naprawdę gratuluję i podziwiam, skoro aporty formalne są dla niech samonagrodzeniem. Na następnych zawodach muszę zwrócić na to uwagę, jak wasze psy wykonują to ćwiczenie. I proszę bez osobistych wycieczek pt "współczujemy twojemu psu, skoro dla twojego nie jest ono nagrodą samą w sobie" itd, ok? Mruga
Wycofuję się z dyskusji, bo mnie ona przerasta i pozdrawiam wszystkich, którzy rozumieją o co mi chodzi, ale chcą się poczepiać za słówka Wesoly.


Szybko odpowiadając na ten post: Dla psa z silnym popędem łupu jak najbardziej! (Co nie znaczy, że pies nauczony, że po tym jest jeszcze jakaś nagroda, nie będzie jej oczekiwał a jeśli wielokrotnie jej nie dostanie, pewnie jakieś tam rozczarowanie poczuje - niemniej nie będzie ono tak duże, jak w przypadku psa o słabszym popędzie łupu, dla którego samo to ćwiczenie nie jest tak "rajcujące").
Na przykładzie moich psów: dla Choco aport formalny był chyba ulubionym ćwiczeniem, w dużym stopniu samonagradzającym. I to pomimo tego, że uczony był czysto przez kształtowanie, nie bazując w ogóle na popędzie łupu. Oczywiście potem pewien element łupu wchodzi, bo przecież ten aport jest rzucany i trzeba do niego pobiec.
Dla Asti aport formalny nie jest atrakcyjny i poza nauczeniem dużo pracy muszę wkładać w to, żeby ją jakoś do tego zachęcić. To niestety "wychodzi", kiedy pojawią się jakieś czynniki dodatkowe, np. rozproszenia węchowe czy np. upał, jak w Gdyni. (Mówiąc ściśle: aport w ruchu jest atrakcyjny, ale ten leżący chwilę nieruchomo już nie).
Lava, podobnie jak Choco, bardzo lubi to ćwiczenie, co mnie cieszy.

Dodam jeszcze, że moim zdaniem tutaj wchodzą dwa różne popędy w grę: łupu (czyli pogoni/chwytania) i noszenia/przynoszenia przedmiotów w pysku. Tzn. w sumie są to elementy łańcucha łowieckiego, ale wg mnie nie u każdego psa silne rozwinięcie jednego jest tożsame z silnym rozwinięciem drugiego.


Ostatnio zmieniony przez Ula Charytonik dnia Czw 20:28, 11 Lip 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ula Charytonik




Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 369
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 20:30, 11 Lip 2013    Temat postu:

Łukasz Sądaj napisał:
Ula, ale zawody to jest mały procent tego wszystkiego co się nazywa OBEDIENCE a na koniec przebiegu i tak pies dostaje nagrodę - michę, piłkę, cokolwiek. Całe przygotowanie do tych kilku minut, może kilkudziesięciu w roku opiera się na instynkcie łupu/przetrwania. Pisanie, że w ogóle psiego instynktu się nie wykorzystuje do Obi to moim zdaniem pomyłka Wesoly


Myślę, że to był skrót myślowy Natalii. Mruga
Oczywiście, że ten instynkt wykorzystujemy do szkolenia, ale cały problem w tym, że większość tych ćwiczeń sama w sobie nie stanowi realizacji jakiegoś popędu. I to jest cały problem na zawodach Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ula Charytonik




Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 369
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 20:35, 11 Lip 2013    Temat postu:

Anna Łuczak napisał:
Ula ale gdzie w agility czy frisbee jest instynkt stróżowania czy pasienia. Ja rozumiem ao co Natalii chodzi, ale nie lubię takich mało merytorycznie napisanych postów.


Ok, rozumiem.

Cytat:
I nie do końca zgadzam się z tym co napisałaś o psach myśliwskich - tam bardzo często pies nie dostaje w nagrodę za posłuszeństwo zwierzyny bo np właśnie od tej zwierzyny jest odwoływany. Ale to jest duży oftop


Przyznam, że akurat na myśliwskich znam się najmniej, bo w tym nie siedzę i nigdy bliżej nie miałam do czynienia. Niemniej, nie wiem na ile psy poszczególnych ras mają potrzebę realizacji do końca całego łańcucha łowieckiego. W końcu pastuch też zazwyczaj może dojść co najwyżej do "chwytaj" (a i to nie za mocno). Więc czy nie jest tak, że także dla tych ras samo gonienie/węszenie/wystawianie/aportowanie/osaczanie (zależnie co tam która rasa robi) jest już samonagradzające - satysfakcjonujące? Przynajmniej takie jest moje wyobrażenie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Krzysztof Wojtunik
Gość






PostWysłany: Czw 20:36, 11 Lip 2013    Temat postu:

Oczywistym jest ze podczas szkolenia i doskonalenia poszczególnych ćwiczeń nagradzamy psa wykorzystujemy pasję łupu i inne instynkty , nikt tego nie neguje .

Jednak na zawodach pies ma pracować kilkanaście minut zupełnie bez nagród , uważam ze to też wymaga wyćwiczenia i oswojenia psa z taką sytuacją .

W pasterstwie wykorzystujemy chyba bardziej instynkt osaczania niż pogoni za łupem , tutaj przełożenie praca/nagroda jest znacznie bardziej złożone i to nie dyskusja na to forum.


Ostatnio zmieniony przez Krzysztof Wojtunik dnia Czw 20:43, 11 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ula Charytonik




Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 369
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 20:44, 11 Lip 2013    Temat postu:

Renata Janicka napisał:
Ula, a co z tzw will to please? I samą chęcią pracy z człowiekiem?


Oczywiście ma w obi OGROMNE znaczenie, niemniej a) nie każdy pies ma równie duże i b) nawet u psów o silnych tych cechach, śmiem twierdzić, że jednak nie są wystarczająco samonagradzające per se. Powinniśmy oczywiście dążyć do ich wzmacniania/warunkowania (o czym mówił Pekka), niemniej - no właśnie - same z siebie często nie są wystarczające, aby zapewnić najwyższą jakość pracy na ringu.
Mówiąc prosto: nawet pies uwielbiający pracę z człowiekiem, musi być jeszcze nauczony, że warto się starać, nawet gdy otrzymuje tylko nagrodę socjalną i to bardzo powściągliwą (a i tak, w przypadku pracy na ringu, ma tak naprawdę mieć w głowie, że gdzieś tam, czeka na niego SUPER nagroda - czyli zabawa albo żarcie).


Ostatnio zmieniony przez Ula Charytonik dnia Czw 20:44, 11 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Krzysztof Wojtunik
Gość






PostWysłany: Czw 20:49, 11 Lip 2013    Temat postu:

Oczywista , oczywistość Ula , za pracę należy się nagroda , w tym wypadku nagroda mocno odroczona w czasie .

Kilkanaście minut pracy , a potem szaleństwo i zabawa , tak to widzę .
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.obedienceinfo.fora.pl Strona Główna -> Zawody Krajowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 19, 20, 21  Następny
Strona 20 z 21

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin