www.obedienceinfo.fora.pl

Magda Solnicka · Dołączył: 21 Mar 2012 Posty: 358 Przeczytał: 0 tematów

Bardzo miły występik

Fajnie Wam poszło

A powiedzcie dlaczego nie było formalnego odprowadzenia na równaj w ćwiczeniu "do mnie".Bo zauważyłam , że Tomek podszedł do słupka tak z boku , zawarował psa i potem zawołał.Tak sędzie zinterpretował to ćwiczenie ? czy dlaczego ?

Ula Charytonik · Dołączył: 07 Mar 2012 Posty: 369 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Warszawa

Gratulacje dla wszystkich, którzy osiągnęli swoje cele, choćby te mniejsze! Mruga

Oczywiście największe dla zwycięzców, jak również tych, którzy awansowali do wyższej klasy Wesoly

To, że w zerówce prawie same doskonałe, to mnie nie dziwi, ale ciekawe, że w jedynce aż tyle. Powiedzcie, czy faktycznie był taki wysoki poziom, czy też sędziowanie było łagodne? Mruga

Agata Klecka · Dołączył: 07 Mar 2012 Posty: 281 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Kraków

Ja też sie przyłączam do gratulacji Wesoly

Pięknie rozpoczęty sezon tyle kwalifikacji do klas wyższych Wesoly

I również jestem ciekawa jakis choć krótkich opisów jak było Wesoly

Asia Siwak

Gratulacje ogromne !!
Bardzo żałuję, że się nie zgłosiliśmy w końcu.. Smutny

Same dobre opinie jak dotąd słyszałam o tych zawodach Very Happy

Monika Przymusińska · Dołączył: 08 Mar 2012 Posty: 104 Przeczytał: 0 tematów

Ja właśnie wróciłam do domu z Kalisza.
Zawody bardzo nam się podobały, jakże mogłoby być inaczej Wesoly

Trochę się zdziwiłyśmy z Mijoszką, że nie było aportów obedience, tylko te stare.
Co do występów, to wielkie gratulacje dla Łukasza i Nipa. Świetny występ, świetna para. Wypadli naprawdę fantastycznie.
Poza tym bardzo podobał mi się występ Dobisia i Asi. Dali czadu! TYlko aportu szkoda, bo Dobiś zdecydował sobie zrobić z nim rundkę po hali. ale przesłodkie to było Wesoly

a obszerniejsza relacja jutro, bo padam z nóg ...

Renata Janicka · Dołączył: 07 Mar 2012 Posty: 272 Przeczytał: 0 tematów

Magda Solnicka · Dołączył: 21 Mar 2012 Posty: 358 Przeczytał: 0 tematów

Niespodzianka w takim razie . No ale słowo sędziego jest prawem więc skoro tak interpretował to o.k .
Ciekawa byłam

A filmiki ktoś jeszcze ma ? Może właśnie Łukasz jest sfilmowany , chciałam zobaczyć zwycięzców

Gratulacje dla Wszystkich !

Anna Łuczak · Dołączył: 07 Mar 2012 Posty: 237 Przeczytał: 0 tematów

Nie wiem jak dwa lata temu ale w zeszłym roku przywołanie tez było bez odprowadzenia.

Anna Żarska

Moja relacja bedzie taka krótka jak i nasz z Mokrą strat ;P

Już na zostawaniu zaliczyłyśmy dyskwalifikację, co nie ukrywam, że mnie nie
uszczęsliwiło, bo nawet nie miałam szansy sprawdzić, nad czym mamy dalej
pracować (poza zostawaniem, gdy pańcia sie chowa w namiociku, rzecz
jasna Mruga

) i to chyba dla mnie najtrudniejsze. No, ale cóż...

Mokra po moim odejściu -wiem z relacji Hani- wstała, zrobiła 2-3 kroczki i
stała dłuższą chwilę. Potem zobaczyła za ringiem przygotowawczym Hanię i
postanowiła szybkim galopkiem udać się do niej.. Gdybym ja zareagowała
inaczej, tzn. natychmiast jak ją zobaczyłam pomiędzu namiocikiem, w którym
byłam a taśmą ringu i ją zawołała, dostałybyśmy "tylko" 0 i mogłybyśmy
startowac dalej.. ale ja byłam mało szybka, czasu miałam malutko, bo
namiociki były przy samej taśmie, a ja powstrzymałam odruch, żeby gwizdnąć
(na to Mokra przychodzi od razu i to szybko), żeby nie zerwały inne psy.. A
potem, to juz była za ringiem i było "po ptokach"
I tyle naszego startu...Oczywiście niedosyt ogromny, długie analizowanie,
czemu, co pominęłyśmy w treningu.. itd.. ale to nie zmienia faktu, że start
nam się nie udał. A szkoda, bo na treningu w piątek pokazała, że jej "się
chce", zrobiła 3 razy pod rząd pięknie kwadrat, wcześniej kulejące zmiany
pozycji szły tak dobrze... Wydawało mi się, że jest szansa na dobry start .

Za to jesteśmy dumne z reszty Altowej ekipy, Hania z Maroe, Dorota z Henią
oraz Ania z Safi, która właśnie oficjalnie dołączyła do Alto Obi -Teamu
godnie uczciły pierwszą rocznicę naszych wspólnych obi-treningów i z
doskonałymi przeszły do klasy 1. Tym samym na nastepnych zawodach mam
nadzieję, że będziemy w 1 wszystkie cztery Wesoly

No i krórko o zawodach: organizacja z rozmachem, widać zaangażowanie
organizatorów, ich pasje i chęć, żeby wszyscy zawodnicy byli zadowoleni ,
zaopiekowani. Dziękuję, to naprawde masa pracy a dzięki temu dobre zawody.
(Mnie tylko trochę przeszkadzał fakt nie dotrzymywania godzin, bo losowanie
1 miało byc o godz.14, pytałam o to w seketariacie 3 razy, że bez zmian,
więc o 13.30 wyjęłam psa do przygotowania i nagle sie okazało, że już jest
losowanie i mam biec do sekretariatu. Wobec czego pies wystartował trochę
"z marszu")

I serdecznie dziękuję organizatorom, innym zawodnikom i kibicom za
rewelacyjną atmosferę, 2 dni w takim gronie, które całe zatrzymywało
oddech, jak pies biegł do kwadratu czy po patyczek i cieszyło sie, że się
udało, to naprawdę niezapomniane przeżycie i już się cieszę na kolejne
zawody.
Ogolnie, pomimo naszego nieudanego startu, naprawdę przemiły weekend, masa
miłych ludzi dookoła, wspaniałe psy, na które można patrzeć godzinami... Za
rok znowu jedziemy do Kalisza Wesoly

Magda Solnicka · Dołączył: 21 Mar 2012 Posty: 358 Przeczytał: 0 tematów

Aniu, no szkoda ...ale co zrobić raz na wozie ...

Ja rozumiem jak się poczułaś , bo kiedyś też miałam taki start kiedy pies nagle przestał wspólpracowac .I może jeszcze dramatyczniej niż u Ciebie , bo nie zszedł z ringu co by skończyło mękę a trwał przy mnie nie reagując na kolejne polecenia. Trudno , następny start będzie lepszy i tego trzeba się trzymać

Monika Przymusińska · Dołączył: 08 Mar 2012 Posty: 104 Przeczytał: 0 tematów

Mam chwilkę, więc może opiszę wrażenia z naszego występu.

Ogólnie z występu jestem średnio zadowolona (wiadomo punkty nie są najwazniejsze), młoda pracowała poniżej swoich możliwości, więc pewien niedosyt jest.
Chodzenie przy nodze- do pewnego momentu bardzo fajne. Niestety kilka minut wcześniej, jeden z psów zrobił kupę na placu i gdy szłyśmy w kierunku tego miejsca, to moja księzniczka stwierdziła, że jej śmierdzi i ona nie będzie tam szła. Odskoczyła od nogi z obrzydzeniem Laughing

To było dla niej mega rozproszenie Laughing

W końcu jak ominęłyśmy to miejsce to dołączyła do nogi i skończyłyśmy ćwiczenie w duecie.

Najbardziej z ćwiczeń bałam się o aport, ponieważ jak już wyżej pisałam, nie było tych aportów obi. Na nich od kilku miesięcy ćwiczymy, a nie ukrywam dla Mishy ma to znaczenie, co ma wziąć do pyska. Te aporty były przede wszystkim bardzo duże. Jestem zadowolona, bo była dzielna i wzięła, natomiast wszystko inne (trzymanie, tempo) pozostawiało wiele do życzenia. Jest to dla mnie nauczka, żeby nie ćwiczyć na jednej rzeczy, tylko wplatać jej w trening różne rodzaje aportów.
Z czego jestem najbardziej zadowolona? Świetnie zrobiła kwadrat, ładnie zmianę pozycji na odległość, z chodzenia przy nodze (mimo tego incydentu). Ładnie też wybrała kierunek do aportu kierunkowego, bez zastanowienia to zrobiła. Dużo ostatnio nad tym ćwiczyłyśmy.
Ogólnie to dużo pracy jeszcze przed nami.

Zawody uważam za udane. Bardzo fajne miejsce. W pokojach ciepło Wesoly

Plusem jest to, że wychodziłam z pokoju i praktycznie miałam już wejście na halę, na której były zawody, więc wszystko w jednym budynku, blisko siebie. Atmosfera świetna. Dopingowanie siebie nawzajem. Dziękuje za wiele ciepłych słów, które usłyszałam na temat Miyoszki.
Na pewno za rok zawitamy znów do Kalisza.
Fajnie było spotkać tyle znajomych osób. Oby więcej takich zawodów

Ewa Lipiec

Zawody byly swietne! Bardzo nam sie podobaly i mielismy okazje poznac paru Startowcow i sobie na nowym Terenie potrenowac.

Organizacja od Trebor Tim tez sie mnie podobala. Bylo nam bardzo milo.

Moze nam sie uda i sie zobaczymy na nastepny Rok!

Grautuluje wszystkim, ktozy sa ze swojej i swojego Psa Pracy zadowoleni!

Aha, my w klasie 2. niestety nie zdalismy

Chewy mial inne Plany.

Ale najwazniesze, ze niemial zadnych Kurczow i sie dobrze przyzwyczajil do nowej Sytuacji.

Jagna Nowotarska · Dołączył: 18 Mar 2012 Posty: 123 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Warszawa

Ania - wydaje mi sie, że powinnyście raczej dostać 0 za ćwiczenie niż dyskwalifikację.. W końcu namioty były poza ringiem i pies równie dobrze mógł iść szukać przewodnika, a że go nie znalazł, to się zdarza.

Tomek - bardzo przyjemny występ

Monika - gratulacje!! Very Happy

Co do samego Kelta występu - jako że tradycja powinna zostać zachowana, i tym razem liczyłam albo na dyskwalifikację, albo na doskonałą, bo w Kelta książeczce startowej nie ma nic innego. I jest!

Żarcik.

Książeczki też nie ma, bo zgubiłam, więc teraz pewnie będą też inne oceny niż dwie skrajne Weedman

Z samego performensu jestem bardzo zadowolona, nie było żadnych rzeczy, które by mnie zaskoczyły - wiedziałam, co mogę mieć, i to też dostałam.

Kelt bardzo się starał, cały czas był tam, gdzie być powinien, i robił to, co powinien robić (mimo nie najlepszej formy) i muszę powiedzieć, że chyba pierwszy raz na zawodach byliśmy zespołem i pracowaliśmy razem; do tej pory ja mu zawsze przeszkadzałam, a on się irytował. Za to wielkie podziękowania dla ekipy PRO za wszystkie krytyczne uwagi pod adresem mojego nieudolnego handlingu. Padam

Same zawody zachwyciły mnie poziomem startujących par - nie mogę uwierzyć w to, jak obi w Polsce bardzo poszło do przodu przez ubiegły rok!!! W dwójce bardzo podobały mi się starty Moniki z Miyoshi, Asi z Dobisiem i Wiktorii z Lolkiem - wspaniale było móc na Was popatrzeć! W trójce absolutnie fenomenalny Uno, śliczna praca Sheeshy i Poli, no i Kaj, który rozwinął do kwadratu prędkość, która zaskoczyła nawet Magdę i odebrała jej głos Hurra

Bardzo piękny występ.

Poza tym atmosfera, ach, atmosfera zawodów! Świetnie się bawiłam, mogąc siedzieć z Wami (z Na Fali po prawicy, a Alto po lewicy) i dopingować startujących oraz przeżywać co bardziej pikantne wydarzenia na ringu.

Dzięki!!!

Niestety, okazało się, że żołądkowe przygody Kelta z soboty i niedzieli nie były jedniodniówką, a prawdopodobnie objawem grasującego przez cały weekend w jego wnętrzu rotawirusa, którego musiał gdzieś na miejscu podłapać. Po tym, jak uciekł na widok kubeczka jogurtu zdecydowałam się na wizytę u lekarza, który poradził mi powiadomienie pozostałych zawodników o tym fakcie - rotawirusa, nie jogurtu - obserwujcie zatem kupy i ewentualne wymioty, gdyż rotawirus jest bardzo zaraźliwą zarazą.

Edit: zmiany gramatyczne.

Asia Hewelt

O rany dla mnie to też był wspaniały wyjazd!!!
Uwielbiam takie wypady, które spędza się w gronie pasjonatów- dziękuję wszystkim za te emocje z ostatniego weekendu!

Kalisz jak zawsze miejscem i organizacją zachwyca, potknięcia jakieś były, ale w ogólnym bilansie i tak wszystko idzie na plus. Te zawody mają już swoją szczególną atmosferę, którą ja osobiście bardzo lubię.

Poziom obi rzeczywiście idzie w górę co cieszy bardzo bardzo mocno!!

W zerówce było dużo ładnych startów, a przecież większość z nich to były debiuty- super to rokuje na przyszłość.

W jedynce to był jakiś pogrom na zostawaniu. I generalnie mam wrażenie, że to była najsłabsza klasa. Zastanawiam się czy taki wpływ miał start suki z cieczką na koniec zerówki, czy po prostu tak się złożyło?

W dwójce nie widziałam wszystkich psów- widziałam i podobała mi się praca Moniki i Miyoshi (a wiem, że stać je na więcej

) oraz Agnieszki i Aury.

W trójce absolutnie fenomenalny był Uno- rewelacja!! Super też pokazał się Extreme Varvary, ale to był pewniak Very Happy

Bardzo ładny debiut Sheeshy, Poli i Kelta- cieszę się, że trójka rośnie w siłę i to o tak mocne psy. Dla Magdy od Kaja i Agnieszki od Zahira gratulacje w poczynionych postępach- tylko tak dalej!!!

A co do mojego występu to taki ma słodko-gorzki smak... Tydzień przed to chciałam tylko wystartować i trzymałam kciuki by się łapy pozrastały. Jak się pozrastały to oczywiście obudził się we mnie apetyt na dobry start. Chwilę przed startem jak patrzałam na mojego nakręconego jak gwizdek psa chciałam jakoś zaliczyć start i pragnęłam doskonałej... No ale kiedy już na starcie zobaczyłam, że Dobiś się ogarnął i jest ze mną to oczywiście znów obudził się we mnie apetyt na dobry start hihi

Ostatecznie to jestem mega zadowolona z jego pracy, ale... tak bardzo żal mi tego aportu Razz

Dla tych co nie byli: Dobiś na aporcie kierunkowym, pięknie dał się odprowadzić do pachołka, grzecznie przy nim zaczekał, obrał odpowiedni kierunek, podjął aport, szybkim tempem ruszył w moim kierunku... po czym mnie minął, spojrzał na sędziego czy nie chce przypadkiem od niego koziołka, a skoro nie chciał to ruszył z nim biegiem do kwadratu... niech żyje radosny spontan!! Laughing

Tak czy inaczej cieszę się, że smarkaty terier jest już w trójce

Ula Charytonik · Dołączył: 07 Mar 2012 Posty: 369 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Warszawa