Forum www.obedienceinfo.fora.pl Strona Główna www.obedienceinfo.fora.pl
Forum poświęcone wszystkiemu co dotyczy dyscypliny obedience.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

30 czerwiec 2013, PP w Myślęcinku k. Bydgoszczy
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15 ... 19, 20, 21  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.obedienceinfo.fora.pl Strona Główna -> Zawody Krajowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Asia Pietrzyk




Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 22:40, 07 Lip 2013    Temat postu:

Reni, zawsze można spróbować najpierw bezpośrednio zwrócić uwagę osobie, która gra nie fair. Jeśli ta osoba robiła to nieświadomie, to spełnia się dobry uczynek niosąc kaganek oświaty Mruga

Żeby nie było, że jestem jakąś regulaminową radykałką - mam na myśli wyłącznie sytuacje skrajne, zwłaszcza takie, kiedy ktoś przeszkadza innym startującym parom.


Ostatnio zmieniony przez Asia Pietrzyk dnia Nie 22:43, 07 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Renata Janicka




Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 272
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 23:08, 07 Lip 2013    Temat postu:

Też tak uważam Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Beata Banaszak




Dołączył: 06 Mar 2012
Posty: 441
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław / Agility de luks

PostWysłany: Nie 23:21, 07 Lip 2013    Temat postu:

Cytat:
zawsze można spróbować najpierw bezpośrednio zwrócić uwagę osobie, która gra nie fair.

A własciwie to o czym ta rozmowa?
Czy osoba która swiadomie pomaga psu liczac na nieuwage sędziego ma trafic na czarna liste bo gra nie far play?
Czy może to robić dopóki nie wpływa to na rozproszenienie innych psów?
Czyli w sytuacji kiedy taka osoba wygląda zza namiotu, czy przez szybkę ale nie wydaje dźwięków aby nie rozpraszać innych psów to takie zachowanie jest dopuszczalne czy należy taka osobe doprowadzic do sekretariatu i wpisać na listę? Lub moze bezposrednio z nią porozmawiac poza ringiem i upomnieć ?
Kto ma decydować co jest nie far play i kto ma osadzac? Obserwatorzy? Publicznosc? W takim przypaku faktycznie nagrania beda wskazane, zawsze moga posłuzyc jako dowód i zawsze można zrobić rozprawę, osadzic i dać wyrok. A kare kto wykona? Jakiś kodeks karny obediencowy by się przydał.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Asia Pietrzyk




Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 0:38, 08 Lip 2013    Temat postu:

Beata, pytasz serio, czy tylko tak sobie?
Założę, że serio.
Jeśli widzę, że ktoś łamie regulamin i mi to nie leży (czy to dlatego, że może przeszkodzić mojemu psu, czy to dlatego, że jestem upierdliwą formalistką, czy to dlatego, że akurat mam PMS i chcę się wyżyć, whatever) - zwracam uwagę. Czy poprzestanę na działaniu face to face, czy polecę do sekretariatu/sędziego/napiszę petycję do prezydenta RP - pewnie będzie zależało od wielu zmiennych, nie podejmuję się sporządzać systematyki
Forma zwrócenia uwagi dowolna, acz zalecałabym kulturalną
Proste, prawda? Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Elzbieta Lucjanek




Dołączył: 06 Mar 2012
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 9:10, 08 Lip 2013    Temat postu:

Z regulaminu klasy 1 i 2:
"Zabronione są kolczatki, obroże elektryczne i inne urządzenia lub środki ograniczające takie jak kagańce. Te ograniczenia obowiązują od początku do końca zawodów."

Sytuacja teoretyczna:
Ktoś wprowadzana na teren zawodów psa w kagańcu. Jest to niezgodne z regulaminem a jednak nie powoduje żadnych reperkusji... w którymś momencie zauważam ten kaganiec, idę do sędziego, podtykam regulamin, a ten nie mając innego wyjścia wywala psa z zawodów.

Hm... Przecież ten kaganiec w żadnym razie nie przeszkadzał mnie ani mojemu psu podczas naszej próby pracy...
i
Pies wywalony z zawodów a ja nie mam i nie mogłam mieć z tego żadnej korzyści, przecież startuje w innej klasie niż mój...
albo:
Nie dopuściłam do startu psa, który wygrał kiedyś tam z moim...
albo:
Spowodowałam dyskwalifikację psa, który uzyskał w swojej próbie więcej punktów niż mój...

Odpuszczę jednak? ... po co mam sobie robić wrogów... czy ja jestem od pilnowania regulaminu?... komu przeszkadza w końcu ten kaganiec? ... przecież to tylko głupi regulamin...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Beata Banaszak




Dołączył: 06 Mar 2012
Posty: 441
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław / Agility de luks

PostWysłany: Pon 9:27, 08 Lip 2013    Temat postu:

Asia Pietrzyk napisał:
Beata, pytasz serio, czy tylko tak sobie?

Ironicznie, chociaż trochę ze smutkiem bo do niczego dobrego to nie doprowadzi. Lincze, pilnowanie, osądzanie az w końcu wiele osób przestanie miec ochotę na starty w takich zawodach.
Gdzie będzie musiał sie tłumaczyc z kazdego filmu co mu nie poszło, ze bedzie miec wytykane ile powinien dostac punktów a ile dostał. Teksty że nie powinien wygrać, ze złapał za obroże i oceniane wystepu slusznej czy nie punktacji przez osoby postronne. A do tego dojdzie publiczny lincz.
Myśle że wiele osób powinno wyluzować, albo zaczac startować, albo sobie dac inne cele.
Myślę że rolą organizatora i komisarza jest aby dopilnować żeby ludzie nie wnosili jedzenia na trening i powtarzac do znudzenia każdemu kto wchodzi na trening. Rola organizatora jest zadbanie, aby wydzielic takie miejsce do zostawania aby nikt nie mógł sie wychylic z niego i miec mozliwosc pokazywania cokolwiek psu.
Natomiast reszta jest w gesti sędziego. I jezeli zakłada sie ze kazde zawody sa etapem treningowym i celem do wyższej rangi zawodów to wielu zawodników bedzie własnie traktowac tak wiekszosc zawodów z lagodnym sędzia. Nie będą podniecac sie punktacją, miejscami tak jak niektórzy z publiki bo dokładnie wiedzą jakie błedy, jaka pomoc zastosowali i robia to swiadomie aby przgotowac psa do innych wystepów a nie dlatego ze chca wygrac czy oszukac sedziego, czy innych zawodników. Wprowadzenie zasad niemalze policyjnych i tak traktowanie zawodów przez niektórych spowoduje ze kazdy zawodnik będzie musiał przepraszac ze wział udział w takich zawodach, ze dostał taka a nie inna punktację i jeszcze chłostać się za karę. Tak jak ktoś ładnie powiedzial. Niech każdy sam dba o własna moralność.


Ostatnio zmieniony przez Beata Banaszak dnia Pon 10:01, 08 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Krzysztof Wojtunik
Gość






PostWysłany: Pon 10:00, 08 Lip 2013    Temat postu:

Popieram Beatę , wszystkie te pomysły z czarną listą , zwracaniem uwagi i innym dyscyplinowaniem zawodnika przez zawodnika , to próby wyręczania sędziego i organizatorów , to najlepiej pozostawić w ich gestii .

Pani Joli będzie przeszkadzać ,ze Pani Ala dłubie w nosie ,albo drapie się za uchem w czasie jej występu , a Pan Mietek krzywo patrzy .
Dobrze przygotowanemu psu żadne rozproszenia nie przeszkadzają , a złej baletnicy to i rąbek spódnicy zawadza Wesoly
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Asia Pietrzyk




Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 10:54, 08 Lip 2013    Temat postu:

Niech każdy robi jak chce. Przecież nie ma przymusu? Jeśli ja chcę podejść po starcie do osoby, która swoim zachowaniem mogła zepsuć, albo zepsuła start innej parze, to jest to sprawa między mną, a ta osobą. Ja uważam, że to sytuacja zdrowsza, niż potem szeptanie po kątach, wy uważacie, inaczej - wolna wola Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Krzysztof Wojtunik
Gość






PostWysłany: Pon 11:24, 08 Lip 2013    Temat postu:

oczywiscie ,jak ktos lubi pyskowki i darcie kotow to wolna wola
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Beata Banaszak




Dołączył: 06 Mar 2012
Posty: 441
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław / Agility de luks

PostWysłany: Pon 11:30, 08 Lip 2013    Temat postu:

Cytat:
Jeśli ja chcę podejść po starcie do osoby, która swoim zachowaniem mogła zepsuć, albo zepsuła start innej parze, to jest to sprawa między mną, a ta osobą. Ja uważam, że to sytuacja zdrowsza, niż potem szeptanie po kątach

Publiczny osad jak tu zaproponowano nie jest szeptaniem po kątach.
Jezeli bedzie to dotyczyć innej pary niż Twoja to juz nie jest to Twoja sprawa. A nawet pójście do tej osoby i pouczenie jej przez Ciebie nie daje Ci gwarancji ze ta osoba tego nie zrobi wiecej.
Dlatego to Organizator powinien wyciagać wnioski i próbować zabezpieczyc interesy kazdego zawodnika. Oczywiscie niektóre rzeczy wyjda po zawodach i regulacje zabezpieczajace Organizator wprowadzi już na kolejnych zawodach, ale inny wezmie przykład z takich niedociagniec i zabezpieczy sie juz przed.
Jest niewiele rzeczy które faktycznie moga wplynać na start innych, ale wszystkie ona są do zlikwidowania na poziomie organizatora bez wchodzenia w kompetencje sędziego. Jezeli widzimy podwójny handling, czy kogoś kto rzuca sobie frisbee wystarczy pojsc do Organizatora i poprosic aby wyznaczyl strefe ciszy przy tasmie. A nastepnym razem moze nawet Organziator sam wyznaczy taka strefe drugą tasma albo ulozy ring dalej od publiki bo bedzie wiedziec ze sa takie sygnaly od zawodników. Mysle ze nie da sie przewidziec wszystkich sytuacji, ale to przede wszystkim Organizator powinien wycigac wnioski a nadrzędna sprawa takiego wniosku powinno byc aby dać rowna szanse wszystkim zawodnikom i zachowac dobra atmosfere w srodowisku. A nie zakładac sobie ze celem jest trzymanie rygoru policyjnego poprzez sankcję pod rygorem publicznego osadu. A takie upominanie zawodników kazdy przez kazdego zaraz doprowadzi do kłótni co nerwowszych, zestresowanych zawodami i pod adrenaliną zawodów. Pozatym taka nagonka na czarownice doprowadzi do tego ze nikt nie bedzie chciał byc chociazby komisarzem. Juz na przestrzeni roku dwie osoby odmowily nam komisarzowania bo powiedzieli ze nie czuja sie na silach aby ich zawodnicy nie zjedli.


Ostatnio zmieniony przez Beata Banaszak dnia Pon 11:32, 08 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paulina Łukaszewska




Dołączył: 10 Mar 2012
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 12:09, 08 Lip 2013    Temat postu:

Łał. Ale czad. Serio?
Wesoly

Ale ludzie teraz wrażliwe... Paczciepaństwo, a tacy ze starego betonu z kolei mają skórkę niczym nosorożce! Nic ich nie rusza!
Co za kontrast...
Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Beata Banaszak




Dołączył: 06 Mar 2012
Posty: 441
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław / Agility de luks

PostWysłany: Pon 12:42, 08 Lip 2013    Temat postu:

Paulina Łukaszewska napisał:
Co za kontrast...
Wesoly

Moze to kwestia innego interesu, innej motywacji za swoja pracę mogą mieć jedynie pretensje i miec złe sampoczucie albo .. nic.
Wiec chyba nie ma co porównywac jednego do drugiego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paulina Łukaszewska




Dołączył: 10 Mar 2012
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 13:01, 08 Lip 2013    Temat postu:

Zdarzyło mi się komisarzować, jakoś mnie nie pobili, także i werbalnie Wesoly , nie wydaje mi się żeby było tak źle. Choć klubowa koleżanka znęcała się nade mną twierdząc że byłam tak wesolutka że chyba czegoś się nawąchałam. Wesoly
No i to mnie raczej rozśmieszyło, niż zdołowało.


Wydaje mi się że jeśli się mocno przyłożyć do komisarzowej roboty, to i zawodnicy nie obwieszą naszych ulubionych zwierzątek na człowieku, bo i za co?

Pamiętam np. wiele relacji z zawodów w których były zawarte bardzo ciepłe słowa dla komisarzy, podziękowania za profesjonalizm, za podtrzymywanie na duchu i tak dalej.

Słowem: wszystko zależy od pracy jaką komisarz wykonuje na ringu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Beata Banaszak




Dołączył: 06 Mar 2012
Posty: 441
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław / Agility de luks

PostWysłany: Pon 13:22, 08 Lip 2013    Temat postu:

A ja pamietam jak komisarz był blisko łez bo mu cos palnal zawodnik. Był tak zestresowany ze potem pomylił sie u mnie na rozkładaniu kolejnosci aportów a z nerwów był blady bo jesli pies by nie wykonał to byłaby jego wina.
Na innych zawodach tez inny komisarz nie miał lekko. Jedna niemiła uwaga wystarczy i nie zmieni potem tego z kilku innych podziekuje mu za prace.
Czesto widze jak komisarz przezywa aby przypadkiem nie przyczynic sie do gorszego wykonania i nie byc posadzony o popsucie komus cwiczenia.
Jest to kwestia tego jak ktos podchodzi do komisarzowania. Jezeli ma duze poczucie odpowiedzialnosci ze od niego zalezy czyjs wystep to nie bedzie traktowal komisarzowania jak wesolutki autobus.
Na którys zawodach pies sie poderwał z kwadratu na wesolutkie, radosne "komenda" komisarza który akurat nie zdawał sobie sprawe ze juz sama intonacja glosu moze przyczynic sie do straty punktów. Uwazam ze czesto stres komisarza jest porównywalny ze stresem zawodnika. Czesto nawet jest wiekszy jezeli zawodnik z góry sobie zakłada trening na zawodach a komisarz kazdy wystep musi traktowac jako ten najwazniejszy dla zawodnika.


Ostatnio zmieniony przez Beata Banaszak dnia Pon 13:33, 08 Lip 2013, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paulina Łukaszewska




Dołączył: 10 Mar 2012
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 13:37, 08 Lip 2013    Temat postu:

Uważam że stres komisarza jest dużo większy - z powodów, które bardzo jasno opisałaś w swoim poście.
To - jakby to powiedzieć? - odpowiedzialność za "bardzo dużo kochanych dzieci".

Niemniej wydaje się, że dość dobrze widać, czy coś, jakaś wpadka (a one zdarzają się zawsze i wszędzie, jesteśmy tylko ludźmi) jest - no wpadką właśnie, czy też ogólnie praca komisarza pozostawia ogromnie dużo do życzenia - robi to, bo coś tam sobie umyślił i "musi" a zawodnicy mu w zasadzie przeszkadzają.

Albo nie zapoznał się z regulaminem, albo wie lepiej, jak co powinno wyglądać. Albo nie ma pojęcia że powinien zawodników prowadzić na tym placu jak mama kwoczka, co jest moim zdaniem istotą pracy stewarda.

P.S.
Mój przykład o "nawąchaniu" to był jedynie właśnie przykład dla zobrazowania że czasem ludzie coś tam palną. Jak to się mówi, no hard feelings. Cool Osobiście na silny stres reaguję zwiększonym ożywieniem i wesołością w stylu Yorricka - mam nadzieję, że bez szkody dla nikogo.
Aż strach pomyśleć co by się działo przed plutonem egzekucyjnym. Wesoly


Ostatnio zmieniony przez Paulina Łukaszewska dnia Pon 13:39, 08 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.obedienceinfo.fora.pl Strona Główna -> Zawody Krajowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15 ... 19, 20, 21  Następny
Strona 14 z 21

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin